Nie było to łatwe zadanie w czasie epidemii Coronavirusa, gdyż potrzebne były specjalne pozwolenia z policji i z urzędu miasta.
W Wielki Czwartek nadeszły odpowiednie dokumenty wraz z dokładnymi przepisami: okna w samochodach miały być zamknięte, a treść błogosławieństwa udzielanego przez księży, w formie plakatu, była naklejona na tablicy przy ogrodzeniu. Potrzeba było też dobrej logistyki terenu, żeby ruch odbywał się w jednym kierunku i nie powstawały korki. W tym celu została otwarta prywatna droga przy parafii, która na co dzień jest zamknięta dla ruchu samochodowego.
Informacja o tym wydarzeniu szybko dotarła do parafian i nie tylko, głównie poprzez Internet i pocztę e-mailową. W tym wydarzeniu pomagał wikariusz ks. Lambertus Schildt.
Zaskoczenie było miłe, bowiem wielu parafian skorzystało z tej propozycji i przyjechało poświecić pokarmy i przyjąć błogosławieństwo na Wielkanoc. Przez 2 godziny, non stop podjeżdżały samochody, razem było ich około 150. Przyjemnie było oglądać, jak parafianie przygotowali świąteczne koszyki z pokarmami na świąteczny stół. W tym roku na pewno śniadanie wielkanocne smakowało inaczej …

Proboszcz Tadeusz SDS